dpd (powrót w deszczu)
Piątek, 22 lipca 2016 | dodano:24.07.2016Kategoria do pracy
Km: | 65.39 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:57 | km/h: | 22.17 |
Pr. maks.: | 39.33 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Zenon Wspaniały |
W piątek w drodze powrotnej padał deszcz, a ponieważ w Unibike'u nie posiadam z przodu błotnika (jakie mocowanie nie zrobię, wytrzymuje kilka dni i się urywa), to do domu dotarłem opiaszczony/ubłocony po czubek głowy, o rowerze wogóle nie wspomnę. Doprowadzenie roweru do względnego porządku zajęło mi w sobotę mnóstwo czasu. :-(
Ponieważ w poniedziałek znowu ma padać wg prognoz, więc chcąc nie chcąc musiałem też naprawić mojego Authora (znowu wymiana połamanej tylnej osi), żeby w poniedziałek pojechać do pracy moim błotno/śniegowcem pracowym.
Rano: pogoda ładna, bez deszczu, trasa standardowa z rundką do ronda w Brzeźnie.
Powrót: rundka do końca parku w Brzeźnie a potem standardową trasą do domu. Najbardziej solidnie padało w okolicach Osowej, ale najwięcej błota/piachu zgarnąłem w lesie między Barniewicami a Baninem, bo tam teraz ulewy naniosły tyle piachu, że mokry okleja doskonale cały rower.
Ponieważ w poniedziałek znowu ma padać wg prognoz, więc chcąc nie chcąc musiałem też naprawić mojego Authora (znowu wymiana połamanej tylnej osi), żeby w poniedziałek pojechać do pracy moim błotno/śniegowcem pracowym.
Rano: pogoda ładna, bez deszczu, trasa standardowa z rundką do ronda w Brzeźnie.
Powrót: rundka do końca parku w Brzeźnie a potem standardową trasą do domu. Najbardziej solidnie padało w okolicach Osowej, ale najwięcej błota/piachu zgarnąłem w lesie między Barniewicami a Baninem, bo tam teraz ulewy naniosły tyle piachu, że mokry okleja doskonale cały rower.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!