dpd (morderczy upał)
Piątek, 24 czerwca 2016 | dodano:24.06.2016Kategoria do pracy
Km: | 58.39 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:52 | km/h: | 20.37 |
Pr. maks.: | 41.34 | Temperatura: | 22.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś w drodze powrotnej upał był po prostu masakryczny. Ja nie jestem w stanie jeździć w takich upałach. To jest jakieś turlanie się ślimaczym tempem, nie jazda. Ja chcę powrotu pogody sprzed kilku dni- było idealnie.
Rano: temp. ok. 22 stopni. Trasa standardowa, bez dodatków. Te 22 stopnie to już był dla mnie upał.
Powrót: nie wiem jaka temperatura, bo nie spojrzałem na termometr, ale moje odczucie ciepła mówiło mi, że jest trzydzieści kilka stopni.
Na szczęście trochę wiał wiatr, który przynosił niewielką ulgę. Jak już wspomniałem jechałem tempem bardzo oszczędnościowym, ale i tak wymiękałem od upału. Szybciej się pociłem, niż byłem w stanie dostarczać wodę do organizmu.
Trasa do końca parku w Brzeźnie, powrót do Jelitkowa i do domu. Na więcej w takim skwarze nie byłoby mnie stać.
Rano: temp. ok. 22 stopni. Trasa standardowa, bez dodatków. Te 22 stopnie to już był dla mnie upał.
Powrót: nie wiem jaka temperatura, bo nie spojrzałem na termometr, ale moje odczucie ciepła mówiło mi, że jest trzydzieści kilka stopni.
Na szczęście trochę wiał wiatr, który przynosił niewielką ulgę. Jak już wspomniałem jechałem tempem bardzo oszczędnościowym, ale i tak wymiękałem od upału. Szybciej się pociłem, niż byłem w stanie dostarczać wodę do organizmu.
Trasa do końca parku w Brzeźnie, powrót do Jelitkowa i do domu. Na więcej w takim skwarze nie byłoby mnie stać.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!