dpd+sprawunki- Kilometry dla Gdańska- dzień 2
Czwartek, 5 maja 2016 | dodano:05.05.2016Kategoria do pracy
Km: | 70.38 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 03:20 | km/h: | 21.11 |
Pr. maks.: | 39.49 | Temperatura: | 8.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś mój drugi dzień kręcenia kilometrów dla Gdańska. Dziś po pracy musiałem jeszcze pojechać coś załatwić (we Wrzeszczu), więc i kilometrów wyszło trochę więcej.
Rano: temp. ok. 8 stopni, trasa standardowa do pracy. Muszę chyba sobie odpuścić jeżdżenie przez las z Banina do Barniewic, bo susza i coraz większy piach w lesie. Dziś wyprzedziły mnie w lesie 2 samochody rano, to po ich przejeździe byłem cały szary od pyłu, o pylicy płuc nie wspomnę :-(
Powrót: po pracy po sprawunki do Wrzeszcza, ale nie najkrótszą drogą tylko przez Hallera do Opery i dopiero do centrum Wrzeszcza.
Z Wrzeszcza znowu do Opery, Hallera nad morze do Brzeźna, potem Jelitkowo i dopiero powrót standardową trasą do domu.
Dobrze mi się dziś jechało, choć pod koniec powrotu do domu już opadłem trochę z sił.
Rano: temp. ok. 8 stopni, trasa standardowa do pracy. Muszę chyba sobie odpuścić jeżdżenie przez las z Banina do Barniewic, bo susza i coraz większy piach w lesie. Dziś wyprzedziły mnie w lesie 2 samochody rano, to po ich przejeździe byłem cały szary od pyłu, o pylicy płuc nie wspomnę :-(
Powrót: po pracy po sprawunki do Wrzeszcza, ale nie najkrótszą drogą tylko przez Hallera do Opery i dopiero do centrum Wrzeszcza.
Z Wrzeszcza znowu do Opery, Hallera nad morze do Brzeźna, potem Jelitkowo i dopiero powrót standardową trasą do domu.
Dobrze mi się dziś jechało, choć pod koniec powrotu do domu już opadłem trochę z sił.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!