dpd (co nas nie zabije, to nas wzmocni)
Środa, 1 lipca 2015 | dodano:01.07.2015Kategoria do pracy
Km: | 82.04 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 03:23 | km/h: | 24.25 |
Pr. maks.: | 50.51 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Zenon Wspaniały |
Dziś wyszedłem z takiego założenia jak w tytule i znowu pojechałem na Reja. Z tym że dziś (skoro "wzmocni") pojechałem 3 razy pod ostrego Reja. Dobrze się jechało, choć przy trzecim podjeździe jechało się już zdecydowanie słabiej niż pierwszy i drugi.
Dziś na Reja jakiś zjazd kolarzy, bo pełno ludzi na szosówkach. Z tym że dziś dla odmiany większość kręciła pod łagodnego Reja a ja pod ostrego- dokładnie odwrotnie niż ostatnio. Dziś obyło się bez incydentów.
Kilka suchych szczegółów:
Rano: standardowa trasa do pracy, z rundką do końca parku w Brzeźnie- to też już prawie standard.
Powrót: standardowy przejazd do promu Wisłoujście (na ddr nad morzem coraz niebezpieczniej, bo ludzie jak krowy na pastwisku się zachowują a że jest ich coraz więcej, to i coraz niebezpieczniej). Z Wisłoujścia powrót do Sopotu, na Reja i tam 3 ostre podjazdy (jak na wstępie). Po 3-im podjeździe przez las (koło stacji benzynowej) do Spacerowej i przez Osowę powrót do domu.
Coraz lepiej mi się jeździ. Nie męczę się już tak. Forma rośnie. Oby tak dalej.
Dziś na Reja jakiś zjazd kolarzy, bo pełno ludzi na szosówkach. Z tym że dziś dla odmiany większość kręciła pod łagodnego Reja a ja pod ostrego- dokładnie odwrotnie niż ostatnio. Dziś obyło się bez incydentów.
Kilka suchych szczegółów:
Rano: standardowa trasa do pracy, z rundką do końca parku w Brzeźnie- to też już prawie standard.
Powrót: standardowy przejazd do promu Wisłoujście (na ddr nad morzem coraz niebezpieczniej, bo ludzie jak krowy na pastwisku się zachowują a że jest ich coraz więcej, to i coraz niebezpieczniej). Z Wisłoujścia powrót do Sopotu, na Reja i tam 3 ostre podjazdy (jak na wstępie). Po 3-im podjeździe przez las (koło stacji benzynowej) do Spacerowej i przez Osowę powrót do domu.
Coraz lepiej mi się jeździ. Nie męczę się już tak. Forma rośnie. Oby tak dalej.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!