Marchosblog rowerowy

informacje

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy marchos.bikestats.pl free counters

linki

dpd- z wizytą na Reja

Czwartek, 25 czerwca 2015 | dodano:25.06.2015Kategoria do pracy
Km:91.70Km teren:10.00 Czas:04:21km/h:21.08
Pr. maks.:50.59Temperatura:12.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Dziś rano bardzo późno wyszedłem z domu, więc żeby zdążyć do pracy musiałem jechać najkrótszą możliwą drogą.
Za to w drodze powrotnej musiałem dokręcić kilometry :-)
Po pracy pojechałem do promu Wisłoujście (to ostatnio prawie rytuał już). Lubię tam jeździć, bo zawsze można popatrzyć na przepływające statki, powdychać zapachy wody. Lubię tam zawsze chwilę postać i popatrzeć.
Stamtąd powrót do Sopotu i na Reja, bo już baaaaaardzo dawno tam nie byłem. Trochę się na Reja pozmieniało od czasu jak tam byłem:
- na początku łagodnego podjazdu przy drodze wycięli prawie wszystkie drzewa- zrobiło się tam teraz jasno- może i lepiej,
- przy szlabanach pojawiły się dla rowerzystów i pieszych objazdy z kostki brukowej- nie trzeba się już taplać w błocie,
- pojawiły się też tablice informacyjne "pętla reja" i oznakowanie że to trasa dla rowerzystów i biegaczy,
- co się niestety nie zmieniło :-( to nadal są te cholerne garby zwalniające na ostrym podjeździe- to jest powód, dla którego przestałem tam jeździć.
Na Reja panował dziś niezły tłok: pełno kolarzy, kilku biegaczy, rolkarze- gdzie te czasy, kiedy kręciłem tam np. 10 rundek i nie spotkałem żywego ducha.
Na Reja wykręciłem sobie lajtowo 3 rundki pod łagodny i wróciłem z powrotem nad morze. Nad morzem jeszcze jedna rundka do ronda w Brzeźnie, powrót do Jelitkowa i dalej standardowo do domu.
Rano było ledwie trochę ponad 20 km ale za to w drodze powrotnej wyszło ponad 70 km.
Całkiem nieźle sobie pokręciłem dziś, tylko niestety kolano znowu boleśnie dokuczało :-) od któregoś momentu.
Do tego mój rower wydaje chyba już ostatnie tchnienia- trzeba będzie się nim porządnie zająć w weekend: suport już chyba dobił 10kkm i dźwięki które wydaje sugerują, że już nie pociągnie długo, z tylnego koła dobywają się jakieś chrzęsty i chrobotanie oraz silne wibracje przy większych prędkościach- obawiam się, że to może być piasta na ukończeniu, do wymiany od dawna są stery a teraz jeszcze tylna przerzutka przestała mi zrzucać na najmniejszą tarczę- a nie jest to kwestia regulacji.
Dziś rozebrałem linkę i pancerze przerzutki, przesmarowałem- zobaczymy jutro.

komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

kategorie bloga

Moje rowery

szukaj

archiwum