dpd- znowu lepiej
Piątek, 29 maja 2015 | dodano:29.05.2015Kategoria do pracy
Km: | 62.45 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 03:16 | km/h: | 19.12 |
Pr. maks.: | 44.49 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś znowu noga jakby ciut lepiej- czyli jest progres :-)
Dziś mogłem ją znowu trochę mocniej dociążyć- oczywiście na granicy sygnałów: więcej nie, bo będzie bolało.
Dobrze mi się jechało w obie strony i w obie strony też rundka do ronda w Brzeźnie. Na więcej czasu niestety już nie było.
Ja już żyję niedzielną Kaszeberundą. Tym razem będzie to dla mnie prawdziwe wyzwanie- z uwagi na nogę. Cały czas gdzieś w głowie siedzi: a co będzie jak ból nogi nie da jechać dalej? Tak po prostu zejść z trasy i poddać się, czy jednak zacisnąć zęby i dotrwać do końca. No nic, zobaczymy. Czas pokaże.
Jutro dzień przygotowań, szykowania roweru, przepakowywania, itd.
P.s. Byłbym zapomniał: jest pierwszy 1000 w tym roku. Wprawdzie żenująco późno, ale trzeba zaznaczyć.
Dziś mogłem ją znowu trochę mocniej dociążyć- oczywiście na granicy sygnałów: więcej nie, bo będzie bolało.
Dobrze mi się jechało w obie strony i w obie strony też rundka do ronda w Brzeźnie. Na więcej czasu niestety już nie było.
Ja już żyję niedzielną Kaszeberundą. Tym razem będzie to dla mnie prawdziwe wyzwanie- z uwagi na nogę. Cały czas gdzieś w głowie siedzi: a co będzie jak ból nogi nie da jechać dalej? Tak po prostu zejść z trasy i poddać się, czy jednak zacisnąć zęby i dotrwać do końca. No nic, zobaczymy. Czas pokaże.
Jutro dzień przygotowań, szykowania roweru, przepakowywania, itd.
P.s. Byłbym zapomniał: jest pierwszy 1000 w tym roku. Wprawdzie żenująco późno, ale trzeba zaznaczyć.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!