dpd- coraz lepiej
Czwartek, 28 maja 2015 | dodano:28.05.2015Kategoria do pracy
Km: | 71.02 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 03:57 | km/h: | 17.98 |
Pr. maks.: | 42.13 | Temperatura: | 8.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś prawa noga sprawowała się znacznie lepiej niż wczoraj. Nawet mogłem przyłożyć mikroskopijne obciążenie na nią. Dzięki temu dziś jechało się znacznie lepiej niż wczoraj a i dystans mogłem wykręcić znacząco większy. Oby tendencja się utrzymała, to może jednak uda mi się dojechać do mety na Kaszeberundzie.
Rano: zimno, ok. 8 stopni i do tego zimny wiatr. Dziś założyłem nawet czapkę i bardzo dobrze, bo w lesie podczas zjazdów to było mi po prostu zimno. Trochę cieplej zrobiło się dopiero na dole, gdzieś w Oliwie. W mieście ludzie jeździli na krótkich rękawkach i krótkich nogawkach a tu ja człowiek z lasu ;-) wjeżdżam okutany w kurtkę, długie spodnie i w czapce na głowie. Ale wcale nie było mi za ciepło.
Do pracy standardową trasą, bez żadnych dodatków.
Powrót: dużo cieplej, ale naprawdę ciepło to zrobiło się dopiero jak wjechałem na Węglową. Nad morzem i w Oliwie wcale nie było jakoś ciepło. Po pracy runda do końca parku w Brzeźnie, powrót do Sopotu i znowu rundka do końca parku w Brzeźnie i dopiero do domu standardową trasą. Naprawdę fajnie się jechało a i noga dziś pozwalała na zdecydowanie więcej.
Rano: zimno, ok. 8 stopni i do tego zimny wiatr. Dziś założyłem nawet czapkę i bardzo dobrze, bo w lesie podczas zjazdów to było mi po prostu zimno. Trochę cieplej zrobiło się dopiero na dole, gdzieś w Oliwie. W mieście ludzie jeździli na krótkich rękawkach i krótkich nogawkach a tu ja człowiek z lasu ;-) wjeżdżam okutany w kurtkę, długie spodnie i w czapce na głowie. Ale wcale nie było mi za ciepło.
Do pracy standardową trasą, bez żadnych dodatków.
Powrót: dużo cieplej, ale naprawdę ciepło to zrobiło się dopiero jak wjechałem na Węglową. Nad morzem i w Oliwie wcale nie było jakoś ciepło. Po pracy runda do końca parku w Brzeźnie, powrót do Sopotu i znowu rundka do końca parku w Brzeźnie i dopiero do domu standardową trasą. Naprawdę fajnie się jechało a i noga dziś pozwalała na zdecydowanie więcej.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!