Marchosblog rowerowy

informacje

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy marchos.bikestats.pl free counters

linki

dpd-jak nie urok, to .......

Środa, 13 sierpnia 2014 | dodano:13.08.2014Kategoria do pracy
Km:71.51Km teren:0.00 Czas:03:07km/h:22.94
Pr. maks.:41.34Temperatura:12.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
......wiadomo co :-(
Jak nogi podawały, to rower nie chciał jechać. Jak z kolei rower chciał jechać, to nogi nie podawały :-(
Dziś strasznie zamulałem, szczególnie rano.
Z pozytywów: wczoraj zabrałem się za "regenerację" środkowej tarczy mechanizmu korbowego- pilnik i jechane :-) Po godzince miałem pogłębione wszystkie zęby. Założyłem też nową tarczę na blat, regenerowaną zostawiam na ten moment, kiedy napęd już będzie trochę zjeżdżony.
Dziś rower jechał jak marzenie :-) Środkowa, "regenerowana" tarcza działa jak nówka. I tym sposobem 5 dyszek w kieszeni.

Rano: chłodno było, ledwo 12 stopni a w lesie to nie wiem czy 10 było. Całą drogę jechałem ubrany w cienki ortalion, początkowo nawet zapięty, i wcale nie było mi za ciepło. Dopiero w Oliwie zrobiło mi się troszkę za ciepło i rozpiąłem ortalion, ale go nie zdejmowałem.
Trasa poranna standardowa, z rundką do ronda w Brzeźnie. Jak już wspomniałem- strasznie zamulałem.

Powrót: w porównaniu z porankiem- upał. Było ok. 25-26 stopni. Po pracy rundka do ronda w Brzeźnie, powrót standardowo przez Dolinę Radości, z tym że nie pojechałem Węglową, ale Kleszą do Matarni (pierwotnie chciałem zjechać do Matemblewa i podjechać do Matarni, ale nie czułem się na siłach). Z Matarni do lotniska, po płytach do Meteorytowe, rundka honorowa po Osowej, Barniewice, Rębiechowo i z małą nakładką przez centrum Banina do domu. W drodze powrotnej jechało mi się dużo lepiej niż rano, ale i tak cieniowałem.

komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

kategorie bloga

Moje rowery

szukaj

archiwum